Dziennik projektanta: Atak Zombie. Apokalipsa według zombie. (cz. 2)

Jak obiecałem poprzednio, w tej części będzie o wiele więcej na temat samej mechaniki gry, choć doprawdy drżę, czy czegoś nie pomylę, nie zapomnę lub – co gorsza – za wcześnie nie zdradzę. Ale co tam, raz kozie śmierć.

Czytaj dalej

Dziennik projektanta: Parkour – gra jeździecka

Jak rozpoczęła się moja przygoda z grami planszowymi? Miało to miejsce w ubiegłym roku, do tej pory grywaliśmy od czasu do czasu w tytuły, które można znaleźć w większości polskich domów. Każdy ma swój świat, moim jest społeczność MAKEerska, jestem zaangażowany w wiele tego typu inicjatyw. W weekendy pomagam budować znajomym nowoczesne budynki w naturalnych technologiach, w tygodniu kopie w ziemi za organicznymi marchewkami, a wieczorami siedzę przy Arduino konstruując mniej lub bardziej (zazwyczaj mniej) przydatne ‘wynalazki’.

Czytaj dalej