Minerały. Dziennik projektanta (patronat medialny)

Minerały powstały w ramach mojej pracy dyplomowej z Grafiki w ASP w Katowicach, a samej grze towarzyszyła także seria obrazów olejnych. Inspiracją do stworzenia gry była dla mnie fascynująca struktura minerałów. Kafelki, z których każdy jest niepowtarzalny, powstały na bazie moich ręcznie wykonanych akwarelowych grafik. Każdy pojedynczy minerał jest samodzielną małą grafiką, a wszystkie razem tworzą unikatowy, efemeryczny obraz, zmieniający się w zależności od ułożenia planszy, rodzaju podłoża czy sposobu wyeksponowania kompozycji. Kafelki minerałów to ponadto jedyny element gry, który od samego początku pracy pozostał niezmienny.

Podejrzewam, że większość osób, która podejmuje próbę stworzenia gry, swoją przygodę z planszówkami rozpoczęła dużo wcześniej. U mnie było zupełnie inaczej. Moja przygoda rozpoczęła się niedawno, kilka miesięcy przed tym, jak postanowiłam, że sama spróbuję zaprojektować grę. Mój narzeczony pokazał mi grę Carcassonne. Była to pierwsza od wielu lat gra planszowa, w którą zagrałam. Zaskoczyło i zachwyciło mnie to, jak świetnie można się bawić przy planszówce. A więc z dnia na dzień, tak po prostu, nie mając doświadczenia i dopiero zaczynając poznawać świat gier planszowych postanowiłam, że w ramach mojego dyplomu stworzę grę opartą graficznie na strukturach minerałów. Szczególnie ważne było przy tym dla mnie, aby do świata projektów użytkowych (a takim jest przecież gra planszowa) wprowadzić elementy grafiki artystycznej. Uważam, że warto na co dzień otaczać się pięknymi przedmiotami – dzięki temu nasze życie staje się przyjemniejsze, a my coraz mocniej uwrażliwiamy się na piękno otaczającego nas świata. Chciałam pokazać, że świat sztuki może, a nawet powinien być częścią codziennego życia oraz że warto kultywować tradycyjne formy sztuki, które mogą doskonale łączyć się ze współczesną rozrywką. Sądzę, że niezależnie od czasów w jakich żyjemy dawne, analogowe formy mają w sobie duszę, a wykonane przy ich pomocy projekty nabierają głębi. A zatem niezależnie od tego, nad czym pracuję, pierwsze kreski zawsze wychodzą spod mojej ręki, nawet jeśli całość zostanie ostatecznie wykonana na komputerze.

Zazwyczaj projektanci gier wychodzą od mechaniki. Dopiero po jej dopracowani przychodzi kolej na wprowadzenie tematu gry, który może ulegać przemianom w zależności od mechaniki. Dopiero w ostatnich fazach projektu, gdy większość elementów jest już ukończona, twórcy nawiązują współpracę z grafikiem, tak aby tchnąć życie w pracę ostatnich kilku miesięcy lub lat. Taka kolejność działań pozwala zaoszczędzić mnóstwo czasu, ponieważ uwaga twórców nie skupia się na kwestiach, które nie są istotne na wcześniejszych etapach prac. W przypadku mojej gry było jednak zupełnie odwrotnie. Jestem grafikiem. Oznacza to, że mogłam sobie pozwolić na zaangażowanie grafika – siebie samej – już na początkowym etapie projektu, kiedy to wiedziałam już mniej więcej jak powinna wyglądać moja gra. Nawet gdybym ostatecznie nie wykorzystała stworzonych na potrzeby gry grafik, poświęcony im czas nie byłby stracony. Praca nad nimi była dla mnie czystą przyjemnością. Od dawna jestem zafascynowana strukturą minerałów i od dłuższego już czasu zgłębiam ich graficzne piękno. Zainteresowanie minerałami narodziło się w liceum, podczas zajęć z geografii. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Oczywiście, zanim wykonałam grafiki do gry, powstały ich robocze prototypy. Musiałam sprawdzić, czy mój pomysł działa i czy warto go rozwijać. Początkowy, papierowy projekt został wykonany kredkami i pisakami. Kolejny miał już właściwe grafiki – tyle, że papierowe. Szybko jednak powstał ostatni, docelowy prototyp, wydrukowany na pleksi. Obok warstwy graficznej, równolegle rozwijała się mechanika, która, w przeciwieństwie do kafelków, ulegała licznym przemianom. Na samym początku były tylko Minerały i czterościenna kostka. Następnie doszły karty akcji, które modyfikowały sposób poruszania się po planszy, a na samym końcu – kolekcje, dzięki którym zbieramy dodatkowe punkty.  Ostatecznie,, zrezygnowałam z kostki. W nowej wersji ruch pionka determinowany jest przez minerał, na którym gracz zakończył swój ruch w poprzedniej turze. Zwiększyło to odpowiedzialność leżącą na graczu, który już w momencie wykonywania bieżącego ruchu wie, jak będzie musiał przemieścić pionek w następnej turze.

0 Udostępnień